środa, 29 lipca 2015

Vincent van Gogh

Dziś rocznica śmierci holenderskiego malarza Vincenta van Gogha.


Autoportret, 1887



Życie tego twórcy pełne było wstrząsających wydarzeń.

Przedstawiają to jego obrazy, ale także bogata korespondencja, którą po sobie zostawił. 
Z tych dzieł i listów wyłania się obraz człowieka niezwykle wrażliwego, samotnego, a ostatecznie chorego 
i bardzo cierpiącego. 

Osobom, które cenią tegoż artystę polecam lekturę "Listów do brata". 

Vincent opisuje w nich swoje najskrytsze myśli. 
Z książki wynotowałam wiele przepięknych cytatów, na różne tematy: świat, człowiek, miłość, sztuka. 

"Ktoś ma wielki płomień w duszy, ale nikt nie przychodzi się przy nim ogrzać; przechodnie widzą tylko nikły dym unoszący się z komina i idą dalej swoją drogą."


Przy niektórych listach van Gogha można nawet uronić łzę. 

Jego słowa czasem bardzo trafiały do mnie, sprawiały, że wiem doskonale co w danym momencie odczuwał...
Listy są werbalnym portretem nieszczęśliwego człowieka. To historia kogoś obdarzonego talentem, inteligentnego, przepełnionego miłością do świata i ludzi oraz wiary w dobro. 

Historia jednak kończy się źle...



Pokój van Gogha w Arles, 1888

Doceniony został jednak po śmierci. 

W czasach kiedy żył, jego twórczość nie spotkała się z aprobatą.
przez całe swoje życie sprzedał tylko jeden obraz.
Pozostawił po sobie jednak aż ponad 600 płócien!
Na świecie, w zbiorach muzeów i prywatnych kolekcjonerów znajduje się ok.396 prac van Gogha.
Artysta powiedział kiedyś: "Nic nie poradzę, że moje obrazy się źle sprzedają. Ale nadejdzie czas, gdy ludzie zrozumieją, że warte są znacznie więcej niż cena farby, której użyłem do ich namalowania".
Najdrożej sprzedanym jego obrazem był "Portret doktora Gacheta", za który zapłacono 82 miliony dolarów.


1890

Van Gogh początkowo inspirował się obrazami holenderskich malarzy barokowych. W jego pracach dominowały przyciemnione kolory. Tematyką zaś było ubóstwo holenderskich chłopów. Z tego okresu pochodzi obraz "Jedzący kartofle".



1885

Malarz podjął studia w Królewskiej Akademii Sztuki w Antwerpii, jednak szybko je porzucił z powodu biedy i braku akceptacji jego indywidualnego stylu. 

Przeniósł się do Paryża i tu pod wpływem sztuki impresjonistycznej, a także grafiki japońskiej wzbogacił koloryt i rozjaśnił swoje obrazy. 
Wykorzystał elementy techniki puentylistycznej, które umożliwiły mu uzyskanie nowych elementów świetlnych. 
Stosował dekoracyjne faktury i linie.
Wtedy powstał cykl słynnych "Słoneczników".(3)


Trzy słoneczniki w wazonie, 1888


Martwa natura: wazon z pięcioma słonecznikami, 1888




Martwa natura: wazon z piętnastoma słonecznikami, 1888



Martwa natura: wazon z dwunastoma słonecznikami, 1889


Kolejnym etapem życia van Gogha było Arles we Francji. 
To czas napięć i problemów psychicznych malarza.
Z czasem faktura w jego obrazach stała się jeszcze bardziej ekspresyjna, uzyskiwał ją grubymi, nerwowymi pociągnięciami pędzla. Dzięki tym zabiegom, a także deformacjom, wydaje się, że namalowane elementy wibrują, poruszają się, tak jak na obrazie "Zboże i cyprysy"



1889



czy też "Gwiaździsta noc"



1889


Do jednych z ostatnich prac artysty należą wspomniany już wcześniej "Portret doktora Gacheta", ale także "Na progu wieczności" 




1890


czy "Kościół w Auvers


1890

Emanują z nich pesymizm, przygnębienie, a także zmęczenie.



Jednym z moich ulubionych obrazów van Gogha jest "Kawiarnia nocą".



1888

W "Listach do brata" tak van Gogh opisuje ten obraz: 
"Moją kawiarnię nocną starałem się ukazać jako miejsce, gdzie można się zrujnować, gdzie można zwariować lub popełnić zbrodnię... Czerwienią i zielenią starałem się wyrazić straszne ludzkie namiętności. Pomieszczenie jest jak krew czerwone i matowożółte, na środku zielony bilard. Cztery cytrynowożółte lampy w świetlnych aureolach z oranżu i zieleni. Wszędzie starcie i antyteza: w zróżnicowanych zieleniach i czerwieniach, w drobnych figurkach śpiących nocnych hulaków, w smutnej pustce tego pokoju, w fiolecie i błękicie. Przeciwstawiając delikatność róż krwawej czerwieni krwi i barwie ciemnoczerwonej, łagodną zieleń (...) tonom żółtozielonym i twardym niebieskozielonym - wszystko w piekielnej atmosferze chlebowego pieca i siarkowej bladości - chciałem wyrazić złowieszczą moc knajpy."(2)

Przyjaciel van Gogha, Paul Gauguin namalował później własną wersję tego obrazu. Obydwa dzieła przedstawiają to samo miejsce, lecz ukazane sytuacje różnią się od siebie, chociaż łączy je nastrój i stół bilardowy. 




W tym przypadku w centrum uwagi mamy kobietę siedzącą przy stole. 

Te dwa obrazy powstały w tym samym roku, gdy malarze spędzali czas w Arles. 

Ciekawe co doceniłby w dziele przyjaciele van Gogh, a co mogłoby spodobać się Gauguinowi spoglądając na płótno Vincenta....

Przyjaźń tych malarzy, obrazy przedstawiające kawiarnię, a także portret van Gogha wyłaniający się w listów pisanych do brata, stały się inspiracją dla polskiego poety Stanisława Grochowiaka. Efektem tego jest wiersz pt. "Bilard":



...Zieleń sukna bilardowego, zwłaszcza jak ta - na starym

Bilardzie typu karambol -
Tu i ówdzie rozbielona, plamami calvadosu, w gruzach
Brunatnych od cygar, kwaśno pachnąca
Potem mężczyzn, kapiącym wprost spod pachy,
Pastwisko małych kropelek śliny suchotniczej, wydęta
Podłużnymi fałdami, które od lat zniwelować pragną pracowite kciuki,
Zieleń sukna bilardowego - kotlina

...Jej intensywność i boleść można uzmysłowić sobie mechanicznie,
Naciskając rozstawionymi palcami
Powieki zaciśnięte na gałkach ocznych, to będzie czerwień,
Ale i siostra jej najbliższa: taką oleistą purpurę
Niósł synek rybaka w zardzewiałej puszce, biegnąc przez plażę
Naprzeciw ojcu, który czekał z pędzlem
Przy burcie łodzi, złuszczonej chemicznymi solami morza,
Siostra takiej czerwieni -

...Udręczenie jej - i rozkosz, znużone zawstydzenie i wyuzdanie
W pokusie, pracowitość robotniczą i kurewskie rozespanie, Poddańczość na samczą ohydę mężczyzn, a także i mściwość
Herodiady, albo - co mówią - tej brudnej Małej, której trzeba płacić
Coraz więcej i więcej, narażając sięprzy tym na sprośne uwagi,Całątę psychologię, psychomachię, psychodewiację
Przechowuje doskonale dyskretna
Bila -

...Delikatna w swej żółtości, jak zęby umarłego, chłodna
Nieco odstręczającym ziąbem hotelowego prześcieradła, a jednak
Budząca sympatię swym twardym pancerzem, wysokośpiewnym
dźwiękiem
Przy zwarciu, kokieteryjnym kolebaniem biodrami
Przed zejściem w głąb czeluści,
Jest bilardowa kula świadkiem najbieglejszym
Sukiennej zieleni -

...Ale i ten lekko zmaltretowany żakiecik kelnera, zawsze
Z wysadzoną na wierzch grzybniąnici zamiast środkowego guzika; i ten
Sino seledynowysłój po ogórkach, głęboko karbowany u kołnierza; ale
I fajka z oślinionym ustnikiem (ledwo co sięwysmyknęla
Z mięsistychwarg clocharda, przychodzącego tutaj na nocleg, pomimo
Huku wody spuszczanej w klozecie); ale i ten
Nekrologrozlepiony dzisiaj na wszystkich białych murach Arles; ale i
Degas w miękkimberecie i jedwabnej kamizelce na okrągłym brzuszku:
"Arlezjanki proszę zostawić dla mnie"; ale i tyle rzeczy
Ta zieleń sukna -

...Myślał to wszystko uciążliwie, ukryty czujnie
Za plecami Gaugina, wygiętymi w pałąk urzędniczego garbu; patrzyl,
     Jak on łatwo kładzie
     Te swoje ugry i Sjeny palone, nie pędzlem,
     Lecz szpachlą.
     Boże miłosierny -(3)



Sześć pierwszych strofoid to monolog van Gogha. 
Myśli twórcy krążą wokół wnętrza kawiarni w Arles i toczącego się w jej murach nocnego życia postrzeganego w kolorach symbolizujących zarówno doświadczenia bywalców lokalu, jak i w barwach miasta dziennego, zapamiętanego przez wrażliwe i wnikliwe oko van Gogha. Kula bilardowa jest dla poety znakiem losu wyuzdanej mieszkanki Arles. 
Ostatnia strofoida ujawnia, ze monolog malarza jest podrzędny wobec wypowiedzi samego poety.
Ta część jest opisem sytuacji ukazującej van Gogha wyobrażonego przez Grochowiaka w chwili, gdy stojąc za plecami malującego Gauguina docenia jego talent. 
Literacki obraz van Gogha skupia się na życiu wewnętrznym malarza.
 Z wiersza wyłania się portret wnętrza artysty jako uważnego obserwatora świata, wrażliwego na ludzki los        i barwy rzeczywistości. 
Ten psychologiczny wizerunek twórcy współgra z rzeczywistością ukazaną na obrazie "Kawiarnia nocą", tłumacząc jej wizję jako wyraz pasji i tworzenia.(4)



Na koniec cytaty van Gogha dotyczące miłości.
Zawsze trafiają do mojego serca:

"Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu."

"Wierzę, że im bardziej się kocha, tym więcej się czyni, gdyż miłości, która nie jest niczym więcej niż uczuciem, nie mógłbym nawet nazwać miłością."



Źródła: 

1. „Arteon” nr 2/2013, s. 6.
2. "Listy do brata", tłum. Joanna Guze, Maciej Chełkowski, Warszawa 1997, Czytelnik
3. Stanisław Grochowiak, "Poezje", Warszawa 1980.
4. Alina Biała, "Literatura i malarstwo", Warszawa- Bielsko-Biała 2009.
5. Victoria Soto Caba, "Van Gogh. Życie i twórczość"

Zdjęcia: pl.wikipedia.org


1 komentarz: